[ad] Empty ad slot (#1)!
W sobotni wieczór Bayern Monachium oficjalnie potwierdził transfer Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik związał się z najlepszą obecnie drużyną na świecie pięcioletnim kontraktem, na mocy którego będzie zarabiał według różnych źródeł od 8 do 11 milionów euro za sezon. Tym samym Lewandowski został najlepiej zarabiającym polskim piłkarze w historii i tylko szkoda, że z pośród wszystkich ofert wybrał Bayern.
Robert Lewandowski foto.Getty Images
Pierwsze informację na temat ewentualnego transferu Lewandowskiego do Bayernu pojawiły się jeszcze przed Mistrzostwami Europy rozgrywaniami na boiskach Polski i Ukrainy. Równocześnie media informowały o zainteresowaniu Polakiem ze strony takich klubów, jak Juventus Turyn, Manchester United, Real Madryt, czy Chelsea Londyn. W lecie 2012 roku Borussia Dortmund miała jedno niezmienne stanowisko – Robert Lewandowski nie jest na sprzedaż.
W sezonie 2012/2013 polski napastnik jeszcze lepiej prezentował się na boisku. Strzelał i asystował w Bundeslidze, a do tego zadziwił wszystkich znakomitą postawą w Champions League. 10 bramek zdobytych w najpopularniejszych klubowych rozgrywkach na świecie, a szczególnie 4 gole wbite w półfinałowym starciu z Realem sprawiły, że Lewandowski zrobił kolejny krok w piłkarskim rozwoju i po raz kolejny zwrócił na siebie uwagę działaczy z Estadio Santiago Bernabeu, którzy po półfinałowym dwumeczu po raz kolejny sondowali możliwość sprowadzenia Polaka do Madrytu. Tyle tylko, że Lewandowski już był po słowie z „Bawarczykami”. Działacze „Królewskich” wysłali jeszcze kilka ofert do Dortmundu, oferując ponoć „bajońskie” warunki finansowe, jednak Polak danego słowa nie złamał i związał się z Bayernem.
Pozostaje jedynie pytanie dlaczego Lewandowski wraz ze swoimi agentami w ogóle zdecydował się na transfer do Monachium? Niewątpliwie Bayern w ciągu ostatniego roku wygrywa praktycznie wszystko – mistrzostwo i puchar Niemiec, a także Puchar Mistrzów to tylko niektóre trofea wywalczone przez „Bawarczyków”, którzy będą chcieli nawiązać do ogromnych sukcesów z lat 70-tych. Jednak występujący na boiskach Bundesligi od 2010 roku Lewandowski ma już w swoim dorobku mistrzowską paterę, puchar i superpuchar Niemiec, a do pełni szczęścia brakuje mu już tylko korony króla strzelców, którą może zdobyć w rundzie wiosennej obecnego sezonu występując jeszcze w barwach BVB.
Przez długi czas łudziłem się, że Lewandowski mimo medialnych przecieków zamiast Bayernu wybierze Real Madryt. Dla mnie Robert udowodnił już, że w lidze niemieckiej jest wiodącą postacią i radzi sobie tam znakomicie, dlatego rywalizacja z tymi samymi obrońcami tylko w innej koszulce wydawała mi się sztuką dla sztuki. Oczami wyobraźni widziałem Lewandowskiego biegającego w przyszłym sezonie w białej koszulce „Królewskich” u boku Cristiano Ronaldo. W Hiszpanii najlepszy polski piłkarz miałby okazję poznać inny styl gry, inną kulturę i podbić serca kibiców na półwyspie Iberyjskim. Patrząc na aktualnie występujących napastników na Santiago Bernabeu, nie mam wątpliwość, że taki profesjonalista, jak Lewandowski szybko przebił by się do pierwszego składu „Królewskich”, a grający w kratkę Karim Benzema w niedalekiej przyszłości rozstał by się z Madrytem. W rywalizacji o grę w wyjściowym składzie pozostała jeszcze dwójka młodych napastników Jese Rodriguez i Alvaro Morata, jednak Lewandowski, który już w Borussii ściągany był w roli zmiennika bez problemu by sobie z nimi poradził. Prezes wicemistrzów Hiszpanii Florentino Perez znany jest z tego, że potrafi płacić ogromne sumy za piłkarzy i podpisywać z nimi lukratywne kontrakty, dlatego ewentualny kontakt Lewandowskiego w Madrycie, na pewno nie był by niższy od tego w Monachium.
Co w takim razie zdecydowało o przeprowadzce Lewandowskiego do Monachium? Według informacji podawanych w mediach transfer do Bayernu został zaplanowany jeszcze przed startem sezonu 2012/2013 Lewandowski dał słowo działaczom z FCB i go dotrzymał. Po za tym napastnik reprezentacji Polski przez ponad 3 lata świetnie poznał język, system gry w Niemczech i ciężką pracą budował swoją markę. Do tego przechodzi do klubu, który mimo zgarnięcia potrójnej korony, nadal szuka coraz to lepszych rozwiązań i wymienia poszczególne ogniwa, aby w kolejnych sezonach rywalizować o najwyższe cele na niemieckich i europejskich boiskach. Kolejnym argumentem przemawiającym za Monachium jest trener Josep Guardiola uważany za jednego z najlepszych trenerów siata, pod którego batutą Bayern ma się prezentować lepiej niż FC Barcelona. Na końcu warto jeszcze napisać o niewielkiej odległości jaka dzieli stolicę Bawarii ze stolicą Polski Warszawą. Przelot pomiędzy oboma miastami zajmuje niespełna 2 godziny, a dzięki temu Robert i jego żona Anna będą mogli utrzymywać stały kontakt z rodzinami i interesami zobowiązującymi ich do pojawiania się w kraju.
Dodaj komentarz