[ad] Empty ad slot (#1)!
Historia zatacza koło, w sezonie 2002/2003 Juventus Turyn po raz ostatni rywalizował w półfinale Champions League, a jego przeciwnikiem w walce o finał był wtedy Real Madryt – po emocjonującym dwumeczu w finale na Old Trafford zagrał Juventus. Po 12 lat „Stara Dama” ponownie zakwalifikowała się do najlepszej czwórki i znów na jej drodze stają „Królewscy”, kto tym razem okaże się lepszy i wystąpi w berlińskim finale?
Wspominając półfinałową batalię z 2003 roku warto cofnąć się do czerwca 1996 roku. Wtedy to szeregi „Juve” zasilił 24-letni wówczas Zinedine Zidane. Francuz miał wzmocnić drugą linię i pomóc w obronie wywalczonej w maju Ligi Mistrzów. Po niemrawym początku z meczu na mecz marzący o triumfie w europejskich pucharach Zidane radził sobie coraz lepiej, a napędzany dobrymi wynikami w Serie A Juventus rok po roku doszedł do kolejnych dwóch finałów Champions League, tyle tylko, że oba przegrał – Borussia Dortmund 1:3, Real Madryt 0:1. W kolejnych latach nadeszły dla wielokrotnego mistrza Włoch ciężkie czasy, kontuzja Alessandro Del Piero, kilka nietrafionych transferów i „Zizou” o finale LM mógł już tylko pomarzyć.
W 2001 roku zawiedziony słabymi wynikami w klubie ze stolicy Piemontu Francuz postanowił opuścić Turyn i za rekordowe wówczas 76 milionów euro związał się z Realem. Już w pierwszym sezonie spędzonym na Estadio Santiago Bernabeu Zidane spełnił jedno ze swoich marzeń – triumfował w Champions League. W finałowym spotkaniu „Królewscy” pokonali na Hampden Park Bayer Leverkusen, a bramkę na wagę zwycięstwa zdobył kapitalnym strzałem z powietrza sam Zidane.
W sezonie 2002/2003 Real miał zostać pierwszą drużyną w historii zreformowanej Ligi Mistrzów, która triumfuje w rozgrywkach rok po roku, a do tego marzeniem białej części stolicy Hiszpanii była decima – czyli 10 Puchar Mistrzów w historii klubu. W półfinale Ligi Mistrzów w 2003 roku Real był rodzynkiem wśród trzech przedstawicieli Serie A, którymi byli AC Milan, Inter Mediolan i Juventus Turyn. Los chciał, że „Królewscy” trafili na Juventus, a Zidane po dwóch latach przerwy znów miał zagrać na Stadio delle Alpi.
W pierwszym spotkaniu rozegranym na Bernabeu, Real zwyciężył 2:1 i w dobrych nastrojach leciał na rewanż do Turynu, chociaż z takie rozstrzygnięcia w pierwszym spotkaniu cieszyli się również Włosi, którzy byli pewni, że uda im się odrobić jednobramkową stratę i awansować do finału, jednak w najśmielszych snach nie mogli przypuszczać, że rozegrają tak kapitalny meczu.
W pierwszej połowie rewanżowe rywalizacji w Turynie na boisku dzielił i rządził Juventus, a świetne zawody rozgrywali napędzający ataki Pavel Nedved i dwójka napastników David Trezeguet i Alessandro Del Piero i to właśnie oni dali gospodarzom dwubramkowe prowadzenie. W 58. minucie spóźniony Paolo Montero przewrócił w polu karnym Ronaldo, sędzia ukarał urugwajskiego obrońcę żółtą kartką i wskazał na jedenasty metr, a piłkę na wapnie ustawił sobie Luis Figo, jednak strzał Portugalczyka kapitalnie obronił Gianluigi Buffon. Real szukał swojej szansy na zdobycie bramki kontaktowe, ale skuteczniejszy znów okazał się Juventus w na czystej pozycji znalazł się Nedved, który mocnym strzałem przy słupku podwyższył prowadzenie na 3:0. W kolejnych minutach swobodnie grający gospodarze wypracowywali sobie kolejne okazję do zdobycia gola, jednak z ich próbami radził sobie Iker Casillas. W 82. minucie żółtą kartkę eliminującą go z meczu finałowego, zobaczył Nedved, Czech był jednym z motorów napędowych „Starej Damy” i mecz kończył ze łzami w oczach, szczęśliwy z awansu i smutny, że rywalizację w Manchesterze obejrzy z wysokości trybun. W końcówce spotkania honorową bramkę dla gości z Madrytu zdobył ten, który zamienił dwa lata wcześniej Real na Juventus Zidane, który po porażce na terenie byłego klubu już nigdy nie zagrał w półfinale Champions League.
W finale Juventus bez Nedveda uległ po serii rzutów karnych Milanowi 2:3 i zaliczył tym samym trzeci przegrany finał LM z rzędu. Po niezapomnianej rywalizacji w półfinale Juventus mierzył się Realem w kolejnych sześciu meczach LM – „Stara Dama” wyeliminowała drużynę ze stolicy Hiszpanii w 1/8 finału w sezonie 2004/2005, a cztery sezony później dwukrotnie pokonała „Królewskich” w fazie grupowej Ligi Mistrzów, w poprzednich rozgrywkach lepszy okazał się Real, który ograł gości z Włoch przed własną publicznością i zremisował na wyjeździe.
Jak się później okazało wymarzoną decime udało się wywalczyć „Królewskim” dopiero 11 lat później, a Juventus na ponowny udział w półfinale musiał czekać 12 lat. Bohaterowie z 2003 roku półfinałową rywalizację obu klubów w obecnych rozgrywkach będą śledzić z trybun, bądź ławki rezerwowych, jednym wyjątkiem jest Gianlugi Buffon, który nadal jest podstawowym zawodnikiem mistrza Włoch i nie zamierza jeszcze kończyć piłkarskiej kariery.
Juventus Turyn – Real Madryt 3:1 (2:0)
David Trezeguet 12, Alessandro Del Piero 43, Pavel Nedved 73 – Zinedine Zidane 89
[dailymotion]http://www.dailymotion.com/video/x44qo9_juve-real-3-1-lm-2003-skrot-po-pols_sport#.UZ0URKJSjpg[/dailymotion]
Dodaj komentarz